cz. III
 
Gdy w poszukiwaniu greckich śladów we współczesnej Turcji pojedziemy wybrzeżem Morza Egejskiego dalej na południe, czeka nas wiele przyjemnych niespodzianek. Gdy opuścimy na krótko wybrzeże Riwiery i wjedziemy nieco w głąb lądu, co prawda zniknie miły dla oka widok kołyszących się na wietrze zielonych pióropuszy palm, a w zamian pojawią się kolczaste krzewy i osty aż po horyzont, ale i w tym surowym pejzażu miłośnicy historii starożytnej znajdą coś dla siebie. Wśród rozciągających się plantacji fig i śmiesznych, małych bananów, znajduje się Bergama - niewielkie i trochę zapyziałe tureckie miasteczko, w którym nie warto byłoby się zatrzymywać, gdyby nie odkryte w okolicy zabytki kultury antycznej - ruiny starożytnego Pergamonu.
 
Olbrzymi kompleks ruin nawet dzisiaj daje świadectwo dawnego blasku - niegdyś królestwo Pergamonu było najpotężniejszym królestwem Anatolii. Wzmianki o istnieniu Pergamonu pojawiają się ok. IV w. p.n.e., ale według hipotez archeologów już dużo wcześniej toczyło się w tym miejscu życie. Ostatnie wykopaliska potwierdziły ślady obecności człowieka na tym terytorium już w epoce kamiennej, a prace naukowe trwają w mieście do dzisiaj: podczas naszej bytności zespół młodych archeologów, odgrodzony od zwiedzających plastikową taśmą i bez reszty pochłonięty pracą, pieczołowicie odsłaniał ludzki szkielet. Wrażenie było niesamowite: na starożytnej drodze kłębiły się kolorowe, rozwrzeszczane wycieczki, a wśród jasnego kamienia antycznych ruin bielały ludzkie kości, być może starsze niż wszystkie kolumny wokół.
 
Antyczna historia Pergamonu rozpoczyna się mniej więcej trzy tysiące lat przed naszą erą, gdy po śmierci Aleksandra Wielkiego rozpadło się stworzone przez niego imperium. W tej epoce niezależne królestwo Pergamonu rozwijało się jako kwitnący ośrodek ekonomiczny, naukowy i kulturalny.
W okresie panowania Rzymian wzniesiono w mieście wiele wspaniałych budowli: na położonym w najwyższym punkcie miasta akropolu do dziś możemy podziwiać pozostałości datujących się z tamtej epoki licznych świątyń oraz budynków publicznych, w tym imponującej biblioteki.
Pergamońska biblioteka słynęła w całym starożytnym świecie z ogromnych zbiorów, konkurując z Biblioteką Aleksandryjską w Egipcie. Konkurencja była tak zażarta, że Egipcjanie zaczęli się obawiać, że Pergamon odciągnie sławnych uczonych od Aleksandrii. By temu zapobiec, odcięto dostawy papirusu znad Nilu. Wówczas Biblioteka w Pergamonie zatrudniła uczonych, którzy wynaleźli nadający się do pisania Pergamin - materiał sporządzony w wygarbowanych skór zwierząt. Zyskawszy w ten sposób niezależność od Egiptu, Pergamon przeżywał okres swego największego rozkwitu. Niestety do dziś nie przetrwały żadne woluminy ze słynnej biblioteki, gdyż zakochany w egipskiej władczyni Kleopatrze rzymski cesarz Marek Antoniusz ofiarował jej w darze większą część bogatych zbiorów. Zbiory te uległy później zniszczeniu na skutek najtragiczniejszego w świecie starożytnym pożaru, który strawił Bibliotekę Aleksandryjską.
Oprócz ruin biblioteki w Pergamonie można oglądać także ruiny świątyni Trajana zbudowanej w stylu korynckim, oraz świątyni Ateny w stylu doryckim.
Kilka kroków dalej znajdują się imponujące ruiny teatru,
usytuowane na stoku wzgórza, dzięki czemu nie tylko zapewniono doskonałą akustykę, ale także przepiękne widoki na okolicę: z najwyższych rzędów widowni rozciąga się panorama piaskowych pagórków, otulonych popielatymi falami jeziora, poniżej zaś widać przycupnięte domki z czerwonymi dachami, współczesną Bergamę i okoliczne wioski.
 
Na szczycie pergamońskiego wzgórza hula wicher, świszcze i wyje pomiędzy kamieniami i kolumnami Świętej Drogi. Po jej obu stronach wznosi się rząd kolumn, wyznaczający starożytny trakt do ruin dawnego Asklepiejonu, najbardziej znanej świątyni Pergamonu.
Świątynię wybudowano w tym miejscu ku czci Eskulapa, boga medycyny, a w jej sąsiedztwie znajdowało się znane wówczas w całym imperium sanatorium. Dziś w tym miejscu znajdują się pozostałości kilku pomieszczeń kąpielowych, straszą wycelowane w niebo pojedyncze kolumny, a spod ruin bije źródełko, które podobno posiada uzdrawiającą moc.
 
Jednak, gdy chcemy zakosztować uzdrawiających wodnych kąpieli, należy udać się z Pergamonu dalej na południe, gdzie w pobliżu starożytnego Hierapolis - niegdyś renomowanego centrum medycznego - znajduje się Pamukkale. To chyba najbardziej niezwykły twór geologiczny, jaki można spotkać na świecie: pokryty białymi, wapiennymi tarasami i kaskadami stok góry wygląda nawet z bliska jak hałda zamarzniętego śniegu. Tu jednak czeka nas niespodzianka: woda bijąca z leczniczych źródeł, stojąca w małych tarasach i spływająca wodospadami w dół, jest ciepła: ma temperaturę od 30oC wzwyż.
Widoki na wapienne kaskady zapierają dech: tu można wylegiwać się w ciepłym, wapiennym błocie na tarasowych pólkach jak w Tajlandii, tam stoją olbrzymie wapienne organy, niczym instrument zaklęty w lodzie przez Królową Śniegu.
 
A najpiękniejsze w Pamukkale jest to, że tak jak wszystkie dzieła stworzone przez naturę trwa od czasów starożytnych do dziś, podczas gdy po dziele ludzkich rąk - choćby w swej epoce najdoskonalszym - pozostały tylko ruiny, owiewane przez wyjący między nimi wiatr.